Fale i wiatr to żywioły od siebie zależne, oba o ogromnej mocy. Człowiek od wieków próbuje okiełznać żywioły i czerpać z nich korzyść. Niezbędna jest do tego technologia, między innymi w postaci elektrowni wiatrowych. Co mają wspólnego fale, elektrownie wiatrowe i tensometryczny czujnik siły, jakim jest przetwornik S9M? Już wyjaśniamy!
Elektrownie wiatrowe w wodzie i nad wodą
Jak wiadomo, wiatraki to źródło czystej energii. Ich praca umożliwia wytworzenie energii bez zanieczyszczania powietrza. Niemniej dla skutecznej pracy wiatraków ważne są odpowiednie warunki. Przede wszystkim równa, wolna od dużych obiektów przestrzeń. Z tego powodu elektrownie wiatrowe często powstają na wodzie lub zaraz obok niej. Wykorzystanie przestrzeni morskiej w ten sposób wydaje się bardzo rozsądne. Umożliwia to zaoszczędzenie cennej przestrzeni lądowej.
Tensometryczny czujnik siły, czyli pomiar siły oddziaływania fal
Problem z elektrowniami na morzu jest taki, że uderzają o nie fale. Wydawać by się mogło, że ich siła nie jest na tyle duża, aby mogła stanowić poważne zagrożenie. W rzeczywistości jednak regularne uderzenia fal mogą doprowadzić do poważnych zniszczeń. Często dochodzi do uszkodzeń w strukturze ramy. Przybrzeżne elektrownie wiatrowe powinny zatem być niezwykle wytrzymałe. Jak bardzo? Do określenia tego posłużył właśnie między innymi tensometryczny czujnik siły.
Badania na wielką skalę
Naprzeciw problemowi fal niszczących elektrownie wiatrowe wyszły Norweski Uniwersytet Naukowy i Technologiczny w Trondheim wraz z Uniwersytetem Stavanger. Podmioty te zleciły badania w Centrum Badań Wybrzeża w Hanowerze. W badaniach tych wykorzystano wiele nowoczesnych urządzeń i tensometrycznych czujników siły. Wśród nich był wspomniany już w tytule tego artykułu – przetwornik siły S9M. badania te zaowocowały określeniem wymaganych parametrów konstrukcji przybrzeżnych, które zapewnią odporność na regularne oddziaływanie fal morskich.
